Lemat, strona prywatna

o Internautach na newsach

Witam,

Nie wiem, ja Wy, ale ja czasami patrząc do czego wykorzystują użytkownicy połączenie z internetem to mnie momentami krewa zalewa. Taki Pan Henio mimo 50 na karku nadal (a robi to od lat) ogląda gołe dupy na internecie, przez co średnio co tydzień reinstaluje swojego wspaniałego Windows'a XP. Pan Michał, usilnie próbuje zarobić na czytaniu e-maili na nowy samochód, na dzień dzisiejszy zarobił jakieś 20$, jeszcze ze 100 lat i nowe auto będzie. Jego syn, Darek całymi dniami ściąga mp3 Kaazą i przesiaduje na gg. Jak tylko padnie serwer gg od razu mam telefon, że router źle działa, bo on nie może teraz ustalić "bardzo ważnych szczegółów" (prawdopodobnie numeru telefonu jakieś panny. :) Pani Kasia całymi dniami przesiaduje na chatach a potem policja przyjeżdża do awantur domowych, bo znów obiadu nie ma. Jej sąsiad, Michał o ile pamiętam ma do mnie pretensje, że na serwerach Americas Army ma pingi większe od tych gdy gra z Patrykiem (dzieckiem IRC'a) po lanie. Sam Patryk z kolei w czasie kiedy nie gra prowadzi wojny IRC'owe co rusz narażając mój serwer na różnego rodzaju ataki ze strony 'haksorów na windowsach'. Sąsiad poniżej, Kuba o ile kojarzę, ściąga osiołkiem filmy, które potem sprzedaje. Kasieńka, to moja ulubienica, na onecie pokazuje swoją pi*** z Webcam'a mając nadzieję, że znajdzie tego jedynego ze złotą kartą kredytową. Na koniec Tomciu, hacker nad hackerami, od jakiegoś roku próbuje włamać się na serwer i udowodnić mi, że może przejąć nad nim kontrolę. Nie wiem jeszcze tylko, po co średnio dwa razy w tygodniu skanuje porty, skoro wynik się raczej nie zmienia  :)  To tylko mała część użytkowników chowających się zza jedną z administrowanych przeze mnie maskarad. U Was to wygląda podobnie? Nie mam niestety porównania, bo pozostałe administrowane przeze serwery stoją w firmach, tam sytuacja jest diametralnie inna.

Pozdrawiam

ps. po krótkim namyśle postanowiłem zmienić imiona bohaterów (tak więc ich ewentualna zbieżność z jakimiś prawdziwymi postaciami o podobnych upodobaniach jest przypadkowa)

-- Tomasz 'motto' Motyliński [JID: motto77@jabber.wp.pl GG: 384683] Linux Registered User: 356623 "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie" Polecam lekturę: http://www.wsp.krakow.pl/papers/f_lamer.html


Data utworzenia : 2004-12-01

Skomentuj ten tekst

Komentarze:

thek
2008-12-17 07:12:53
Pałeczka w stronę serwisantów... ;)
To ja zarzucę z innej strony. Znajomość techniczna "techników". W domu nie było mnie na necie kilka dni. Wiedziałem, że była awaria sieci i po włączeniu kompa net mi nie chodził. Oczywiście sprawdziłem sobie od razu IP i zobaczyłem standardową 169 windy. Zacząłem się bawić ale nic. Przeskoczyłem na Auroxa i on też nic... To telefon i jak sprawa wygląda. Niedługo potem zwrotny, że nadal nic. To przychodzi koleś do mnie do chaty i widzi jak kombinuję. Chyba cuda dla niego to były co robiłem (studentem infy jeszcze byłem, bo to kilka lat temu było) bo tylko się przyglądał. Poszliśmy do skrzyneczki (dopiero po tej wizycie dostałem doń kluczyk bo często dzwoniłem, że im sprzęt wisi) i zresetowaliśmy ustrojstwo. Winda dalej wisiała. Siedzę więc na windzie i motam z kolesiem. Wtedy miała najśmieszniejsza sytuacja w moich kontaktach z "serwisantami". Mianowicie koleś już nie wiedział jak przywrócić połączenie i powiedział wprost: "A tego Pan niech spróbuje..." i podał mi karteczkę z jakimś napisem. Gdy zobaczyłem jaki to chyba tylko dlatego, że siedziałem nie padłem na podłogę. Naprawdę nie wiem też jak zachowałem pełną powagę. Na karteczce bowiem było napisane: ipconfig /all :) Powiedziałem grzecznie, że od tego zacząłem. Koleś więc się obrócił na pięcie i poszliśmy do drzwi. Nie wiem co mnie tknęło, ale od razu zajrzałem do usług systemowych. Sprawdziłem więc odpowiedzialne za połączenia sieciowe i "bingo!" Podczas awarii sieci z nieznanych mi przyczyn jedna się wyłączyła. Koleś nie zdążył nawet zejść z drugiego piętra na parter gdy otworzyłem drzwi i mu zawołałem, że już w porządku wszystko i winda znowu coś sama z siebie spaprała po awarii i nie mają się już tym co przejmować. To, że to system był późniejszą przyczyną (już po resecie switcha) wiedziałem, gdyż Aurox pokazał mi aktywne połączenie choć winda dalej upierała się przy 169 :) Na szczęście podczas tej wizyty dostałem klucz do sprzętu na klatce i moje telefony do obsługi niemal się urwały a dzwoniąc do nich okazywało się zawsze, że faktycznie to im coś nawaliło. Po swojej stronie aż do dostępnego dla mnie od tego dnia switcha miałem spokój a reset raz na ileś tam tygodni urządzenia był jedyną niedogodnością. Na szczęście ich główny informatyk (na moje miasto) był niemal zawsze pod telefonem, więc zwiech z ich strony nie trwał nigdy długo :) Jak dla mnie więc dobry kontakt admin-user to podstawa sukcesu. No ale też jako jeden z niewielu w sieci, zgłaszałem mu tylko realne problemy i nie biegałem z głupotami.
anonim :P
2006-09-04 02:08:31
żałosny admin
I co z tego, że pan Henio ogląda gołe baby choć jest po 50-tce, a Darek ściąga mp3? Co z tego, że pani Kasia siedzi na czacie, a druga pokazuje swoją pi**** na webcamie? Najgorszy z nich wszystkich jesteś Ty ladminie Tomku bez wad. Ciekawe co Ty robisz? Szkoda, że nie jesteś w mojej sieci :P Lepiej byś zrobił, gdybyś zajął się edukacją informatyczną swoich userów. Sam jestem adminem i nie uprawiam szpiegowana moich userów całymi godzinami. Chyba, że sieją jakimś syfem lub skanują. PS. Lemat Zastanawiam się czy te dane admina podałeś specjalnie ;)
Odpowiedź Lemata:
1) "...zajął się edukacją informatyczną..." - prima aprilis? 2) Nie wiem czy ten tekst to nie jest fikcja literacka.
DrOOcik
2006-05-31 05:33:35
Wielki Brat Czuwa
Permanentna inwigilacja, protestuję! :-) He, he, normalka. Ja kiedyś tam pobawiłem się ze squidem i filtrem m.in.stron z panienkami. Zostawiłem toto, zapomniałem i po kilku dniach pierwszy telefon: (głos dziecięcy, no, gimnazjalny) proszę pana, nam od kilku dni internet nie działa. Ok, sprawdzę. Rzucam się do serva, loguje, przeglądam logi, hmmm, wszystko gra. Oczywiście znowu telefon (tym razem od innego), wypytuję się i wreszcie dochodzi do mnie jaką zbrodnię popełniłem. Krótko: a mamusia wie, że gołe baby oglądasz? Po drugiej stronie cisza. A skąd pan wie? Widzę przez twój monitor, miszczu! Ojejku!! Od tej pory nigdy do mnie nie dzwonili, nawet jak faktycznie netu nie było. Użyszkodniku - jesteś obserwowany, pilnuj się!
Pigmej
2006-05-30 19:24:06
W sumie bez tematu ;-)
Cytuję: "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie" ja słyszałem (i w sumie popieram) coś innego. Mianowicie: "Linux jest darmowy, jeśli tylko twój czas nie przedstawia żadnej wartości" :-) pewnie zaraz ktoś mnie za to pojedzie. powie że pewnie nie widziałem nigdy tego systemu.. cóż... siedzę na slackware od 2 lat. jednak nie dlatego, że jest lepszy, ale żeby się rozwijać. dlatego, nie zachwalajmy tego systemu.... windows, jak się ma o nim pojęcie, też działa w zasadzie wiecznie. ale wracając do arta o tym co robią ludzie zza maskarady. internet niektórym u mnie w sieci nie działa, bo: 1. IE się zawiesza (czy przypadkiem pan czegoś nie robi na łączasz bo problem wcześniej nie występował?) 2. Coś wolno działa. MP3 z DC nie idzie mi nigdy więcej niż 100 kb/s. A u znajomego widziałem że było i 8 Mb/s (znam tego znajomego -ma DC po lanie) 3. Internet nie działa, bo jedna strona nie działa (a przecież działała)
Parsiuk
2006-04-17 10:21:36
No i o co się tu rzucać?
No i o co się tu rzucać? Ot, użyszkodniki... Swego czasu adminowałem ruterami dla sieci z ponad 500 hostami. To był dopiero horror... Ci to potrafili numery robić! Na szczęście mam to za sobą. Dzieki temu, że zarząd firmy nie miał w swoim słowniku słowa "inwestycja" do dzisiaj leczę depresję. Nigdy więcej! :D
wszystkie opinie »
Protected by spf
[Nospam-PL.NET]
Seti@Home
www.php.net
© Lemat 2004 - ∞